Konstrukcyjne klejenie drewna „in situ” - na miejscu budowy
Problem polegał na nierealnym do spełnienia na placu budowy reżimie tolerancji dopuszczalnych wilgotności drewna wymaganym dla tradycyjnych, profesjonalnych klejów do konstrukcyjnego klejenia drewna. Rozwiązanie polega na dobraniu kleju, z którego wykonana spoina ma sztywność (moduł Janga) zbliżoną do sztywności drewna oraz na zastosowaniu docisku gwoździowego.
Technologia pozwala na wzmocnienie starych elementów, bez ich demontażu, przez doklejanie do nich dowolnej ilości nowych desek. Zastosowanie tej metody niezmiernie upraszcza organizację zaopatrzenia w drewno do prac konserwatorskich. Ostatnie prace wykonywaliśmy w ten sposób, że na poddasze kościoła wnosiliśmy kilka metrów sześciennych desek o grubości 4 cm, z których na miejscu kleiliśmy wszystkie potrzebne elementy o wymaganych wymiarach. Najdłuższym elementem wykonanym na poddaszu była płatew stopowa o długości 22 m (kościół w Czerni).
Doklejony ruszt (brązowy kolor) na zabytkową więźbę (biała) maneżu w Krasnem.
Konstrukcja pod wieżą w bazylice pułtuskiej. Nowe elementy nośne doklejone do starych krokwi.
Skartowanie i wzmocnienie mocno skorodowanych słupów wieży. Pułtusk.
Kotwie wklejane w drewno
Wklejenie w nawiercony otwór gwintowanego pręta stalowego pozwala na zakotwienie go w głęboko położonych, zdrowych, twardzielowych strefach nawet bardzo skorodowanego starego drewna. Korzystny rozkład sił pozwala na osiągnięcie bardzo dużych nośności złącz - nie jest trudne osiągnięcie pełnego zakotwienia prętów, tzn., że raczej się urwą niż wyrwą.
Podobną technologię opracowali Niemcy, ale ich sposób ma ponad 2 razy mniejszą nośność i wymaga specjalnie ukształtowanych kotwi, podczas gdy nasze rozwiązanie pozwala na stosowanie typowych prętów gwintowanych.
Kotwie wklejane są bardzo przydatne do reperacji rozciąganych złącz drewnianych. Technologia ta została zastosowana na szeroką skalę przy anastylozie kościoła w Łaszewie, w zabezpieczeniu konstrukcji bazyliki pułtuskiej i kilkunastu innych kościołów.
Nowe złącza rozciągane więźby kościółka w Łaszewie.
Zakotwienie rozciąganego krzyżulca. Kościół w Andrzejewie.
Zabezpieczenia przy użyciu lin stalowych
Źródłem tej technologii było poszukiwanie nieinwazyjnych metod wzmacniania lub konstruowania złącz rozciąganych, które są kluczem do prawidłowej pracy starych wiązarów. Liny owinięte wokół starych elementów miękko układają się do każdego, często nieregularnego ich kształtu, co eliminuje bardzo pracochłonne i drogie indywidualne wymiarowanie i wykonanie okuć stalowych. Odpowiednie owinięcie liną tworzy złącze samozaciskowe. Liny pozwalają na prostą kontrolę ich napięcia i tym samym pracy całej konstrukcji. Można w każdej chwili je zdemontować bez śladu w zabytkowej substancji. Mają też zaletę ideologiczną, są powrotem do archaicznych źródeł, do „wiązania” wiązarów.
Lina przejmująca rozpór więźby kościoła w Tarnowie Pałuckim.
Wykonane z lin stalowych podwieszenie stropu do wiązarów kościoła w Tarnowie Pałuckim. Układ lin naśladuje nieistniejące elementy wiązarów storczykowych.
E: dworekpolski@dworekpolski.pl
T: 22 727 51 74
M: 600 287 397